poniedziałek, 17 sierpnia 2015

I'm really, really sorry...

Hi Dreamers!

W dzisiejszym poście chciałabym Was przeprosić, że nic nie dodawałam od 16 maja. Nie wiem jak udało mi się wtedy bez Was, moi Marzyciele Kochani, wytrzymać ;) Ale stało jak się stało - nie napisałam nic od ponad dwóch miesięcy!
A dlaczego tak się stało?
Pod koniec maja i większą część czerwca miałam w szkole dużo sprawdzianów i kartkówek. Później koniec roku i poprawianie ocen. Potem miałam przez kilka tygodni wyłączony internet. A jak już się włączył to pojechałam na wakacje. Po powrocie przez kilka dni spotykałam się z Kasią, a po naszym spotkaniu chorowałam (ból głowy i gardła to naprawdę nic przyjemnego). Potem pojechałam do babci, a jak wróciłam to się znowu rozchorowałam.
I tak jakoś ten czas uciekł, a ja obiecałam Wam tyle postów :'( Miał być kolejny rozdział "Wysłannika śmierci", recenzje i całe mnóstwo innych postów. Ale ich nie było. I przez najbliższe dwa tygodnie raczej nie będzie, bo będę mieć drobny remont w pokoju, a po remoncie mnóstwo sprzątania :(
Ale obiecuję, że pojawią się na pewno, tylko nie wiem kiedy. Ale będę się starać, żeby były jak najszybciej.


Jeszcze raz bardzo Was przepraszam...




A tak w ogóle to jak Wam mijają wakacje? Co robicie w ten straszliwy upał?


A na koniec jak zwykle kochany cytacik :)

"Prawda, jak dzikie zwierzę, jest zbyt silna, by pozostać w zamknięciu."
"Zbuntowana" Veronica Roth